Dnia 13.06.2019 roku o godzinie 6:00 sześcioosobową grupą (tylko na początku)wyjechaliśmy autobusem do Nowego Sącza, skąd o godzinie 7:00 wyruszyliśmy do Zakopanego pełną, zwartą, ponad pięćdziesięcioosobową grupą. Około godziny 10:00 dotarliśmy do zimowej stolicy Polski. Następnie przeszliśmy aleją przewodników tatrzańskich, po czym wyruszyliśmy na kilku godzinną wędrówkę, przechadzając się po pięknej Hali Gąsienicowej. Podziwialiśmy niezapomniane widoki. Kiedy dotarliśmy na sam szczyt zatrzymaliśmy się w schronisku, gdzie mieliśmy czas , by coś zjeść oraz chwilkę odpocząć. Ciekawostką jest to, że nazwa ,,Hala Gąsienicowa” nie pochodzi (jak się większości wydawało) od gąsienic lecz od nazwiska pierwszych właścicieli. Po chwilowym odpoczynku wyruszyliśmy w drogę powrotną. Schodziło się ciężej niż wchodziło. Było stromo. Na szczęście poradziliśmy sobie ( zdarzało się też po drodze, że niektórzy wywijali tzw. .:,,orły” ). Kiedy zeszliśmy udaliśmy się do autobusu, który zawiózł nas na Krupówki. Tam mieliśmy czas wolny. Kupiliśmy sobie różne pamiątki. Nie mogliśmy również zapomnieć o słynnych zakopiańskich oscypkach, które jak zawsze były wyśmienite. Około godziny 16:00 wyruszaliśmy już w drogę powrotną do domu. O godzinie 19:50 przyjechaliśmy autobusem do Stróż. Odebrali nas rodzice i udaliśmy się do swoich domów. Była to nie zapomniana przygoda. Przeżyliśmy ,,chrzest bojowy”. Warto też dodać, iż niektórzy po raz pierwszy byli na takiej wyprawie w górach. Dziękujemy pani Agnieszce za tak fajnie spędzony czas . Nie możemy się doczekać kolejnej wycieczki.
Katarzyna Wiatr
