Klasa V „b” w Ptaszkowej

KLASOWA WYCIECZKA DO PTASZKOWEJ”

11.09.2019 r.w środę byliśmy na wycieczce klasowej w Ptaszkowej w „Centrum Sportów Zimowych”

Ptaszkowa położona jest 13 km, na południowy zachód od Stróż.

Mieliśmy jechać tam pociągiem, ale plany się zmieniły, ponieważ dwa dni przed naszym wyjazdem na torach, na trasie Ptaszkowa – Krynica Zdrój, był remont. Robili nowe tory i nie było możliwości dojechać tam pociągiem, więc pojechaliśmy autobusem. Nie był to autokar specjalnie wynajęty tylko autobus, który kursuje codziennie. Nasza pani bała się, że nie będzie miejsca i nie będziemy mieli czym dojechać do Ptaszkowej. Ostatecznie udało nam się dojechać na miejsce. Wysiedliśmy na przystanku i parę metrów musieliśmy iść na nogach. Jak już doszliśmy, Pani wzięła najpierw chłopaków do zabaw i konkursów, a dziewczyny w tym czasie poszły na zjeżdżalnie. Mieliśmy wykupione 10 zjazdów na zjeżdżalniach.

Była również możliwość wygrania darmowych zjazdów. Ten kto najgłośniej krzyczał podczas zjazdu, dostawał darmowy zjazd. Gdy skończyły nam się zjazdy, poszliśmy na ścianki wspinaczkowe i mini siłownię. Gdy chłopcy wrócili z konkursów i zabaw, poszły tam dziewczyny. Graliśmy tam w mini hokeja na trawie, robiliśmy konkursy z jajkami, skoki w workach, z piłką i wiele innych zabaw. Jeździliśmy też na nartorolkach. Było super. Gdy zobaczyliśmy jak na nartorolkach jeździ Marcelina Marcisz, byliśmy w wielkim szoku. Jeździła szybciej niż my biegaliśmy, to było super przeżycie. To właśnie ona prowadziła z nami te wszystkie konkursy.

Pani Marcelina opowiadała nam o swoich zawodach i wygranych. Pokazała nam swoje medale, miała ich chyba z tysiąc.

Pomiędzy konkursami mieliśmy jeszcze jedną atrakcję, było to ognisko z kiełbaskami.

Czas tak szybko mijał. Kiedy nasza pani oznajmiła, że pora wracać, wszyscy byliśmy zdziwieni, że to już.

W drodze na przestanek okazało się, że jeden z naszych kolegów zapomniał zabrać bluzy, więc musiał się wrócić. Pani nie chciała, żeby się zgubił, więc musieliśmy na niego poczekać. Denerwowaliśmy się trochę, że nie zdążymy na autobus. Kiedy kolega do nas dołączył, pani przyspieszyła tempo i nadrobiliśmy stracony czas. Na przystanek dotarliśmy w samą porę. Autobus podjechał, pani zapytała kierowcy, czy wszyscy się zmieścimy, kiedy się zgodził, uradowani wsiedliśmy do autobusu.

Wróciliśmy do Stróż trochę zmęczeni, ale zdrowi i szczęśliwi.

To była super wycieczka, ale niestety szybko się skończyła.

Opracowała:

Wiktoria Stępień, kl. V „b”

IMG_20190911_140848 IMG_20190911_140839 70523550_393562471352292_7538411222232727552_n  70186334_815383378857539_6475234064298147840_n 70176910_813732032494870_1395138225374232576_n 70150145_461763074551867_5188245954410577920_n 70034535_590148761515232_1404784455633076224_n 69932401_732272703861179_239035966772215808_n 69819085_733469833762688_8766076895935594496_n 69816928_2648986271820605_7376953445841895424_n